1 z 10 produktów przywracających zdrowie


Co jeść by być zdrowym?

Zima wydaje się być trudnym okresem dla wegan, oczywiście tych którzy nie chcą zbyt często kupować owoców i warzyw które pochodzą z innej części globu lub ze szklarni gdzie wcale nie rosły w ziemi. Pomimo tego mamy do wyboru bardzo dużo produktów które powinny się znaleźć w naszym jadłospisie. Jednak co jeść żeby utrzymać zimą dobre zdrowie? Myślę, że każdy to wie, ale czasami zapomina 😉

Dlatego dla przypomnienia w kolejnych dniach przedstawię Wam 10 produktów które powinniśmy jeść zimą (ale nie tylko) dla zachowania zdrowia:

  1. Cebula – wydaje się być pospolitą, jednak często zapominamy że, ta żółta, biała lub czerwona kula, to prawdziwy strażnik naszego zdrowia.

Przywędrowała do nas z Azjii, razem z makiem, ogórkiem i szpinakiem. W Europie rozpowszechnili ją Rzymianie i Grecy, a na kontynent amerykański przywiózł ją Krzysztof Kolumb.
Niewolnicy budujący egipskie piramidy otrzymywali ją do jedzenia jako produkt dodający chęci do pracy. Z tych czasów pochodzi też legenda, mówiąca że im więcej “koszulek” ma cebula tym bardziej ostra zima nas czeka.
Każdy kto kroił czy obierał cebulę wie że potrafi łzy z oczu wyciskać – z tego powodu w Starożytnym Egipcie nie wolno było jeść cebuli w święta narodowe, dlatego że były to dni radości a nie płaczu.

Dlaczego płaczemy przy krojeniu cebuli?

Winien jest temu zawarty w niej enzym LFS oraz aminokwasy zawierające siarkę , które po zmieszaniu ze sobą powoduje ich przekształcenie w kwasy sulfonowe, które przekształcają się w lotny sulfin etylu. Ten związek wydzielony do powietrza (podczas krojenia) podrażnia śluzówkę oczu i powoduje łzawienie.

Co zrobić by nie płakać przy krojeniu cebuli?

Mówi się, że wystarczy włożyć zapałkę do ust (główką na zewnątrz), oddychać przez usta nie przez nos, czy obierać w goglach, mnie to jednak nie pomaga. Jednak najlepszym sposobem jest chociaż kilka minut pomoczyć cebulę w zimnej wodzie (po obraniu i odcięciu końca, lub nawet po przekrojeniu), wtedy część związków się “ulotni” i nie będziemy płakać.

Cebula jako lek.

Medycyna ludowa, nie tylko w Polsce od niepamiętnych czasów stosowała cebulę na przeróżne dolegliwości, chyba nam najbardziej znanym jest syrop z cebuli (czyli cebula zasypana cukrem) stosowany przy przeziębieniach, katarze itp.
Na trudno gojące się rany medycyna ludowa radziła przykładać utarte liście szczypioru, a przy wrzodach podobno korzystne są okłady z placków przygotowanych z gotowanej cebuli.

Radziecki uczony Borys Tokin odkrył, iż cebula odznacza się wielką ilością fitoncydów czyli związków bakteriobójczych. Niestety tylko cebula surowa (która jest dosyć ciężkostrawna i nie każdy może ją jeść) posiada te zalety. Fitoncydy odkażają jamę ustną i przewód pokarmowy.

Cebula obniża ciśnienie oraz powoduje spadek cukru we krwi i zwiększa jej płynność – nieraz lekarze zalecają cebulowe kuracje cukrzykom lub sercowcom. Można przygotować “winko” cebulowe – czyli cebulę macerowaną przez kilka dni w białym winie.

Cebula na hemoroidy – nie jest to może zbyt wygodny sposób, ale podobno pomaga – na bolące co jakiś czas robimy okłady z cienko rozbitych plastrów cebuli, ale nie pokrojonych tylko zdjętych tak jak liście z kapusty, warto też wprowadzić cebulę do diety.

Cebula na ból gardła – zdejmujemy plastry cebuli tak jak z kapusty i tłuczemy je ostrożnie na desce, rozłożyć na gazie i przyłożyć do szyi, umocować bandażem, trzymać aż się pojawi uczucie pieczenia – zazwyczaj trwa to kilka minut.

Cebula na kaszel, katar – żeby je powstrzymać trzeba ssać plaster cebuli przez jakiś czas, gdy wyssiemy soki, wypluwamy plaster.

Cebula na gorączkę – w przypadku nagłej gorączki u dzieci można zastosować sok z cebuli do nacierania brzuszka, krzyża, dłoni, podeszw stóp, nóg pod kolanami oraz łydek.

Cebula na chrypę – 1 łyżkę drobno pokrojonej cebuli i utłuczonych nasion anyżu zalewamy szklanką wrzątku. Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem, nie dopuszczając do wrzenia, około 5 minut. Przecedzić, lekko ostudzić, napój popijać małymi łykami.

Cebula przy kłopotach z pęcherzem – przy zapaleniu pęcherza moczowego, stanach zapalnych prostaty oraz skąpomoczu pomocny będzie odwar z łusek cebuli. 1 łyżkę łusek zalać szklanką wrzątku, gotować na małym ogniu nie dopuszczając do wrzenia przez ok 10 minut, odcedzić, pić ciepły napój powoli małymi łykami 2-3 szklanki dziennie

Cebula rozkłada fibrynę – nierozpuszczalne białko, tworzące się w czasie krzepnięcia krwi i stanowiące podstawę skrzepów. Co ważne, cebula nie musi być surowa żeby rozłożyć fibrynę, działa również gotowana, pieczona czy nawet smażona.

Wierzę, że jeśli niezbyt często jecie cebulę, spojrzycie na nią teraz łaskawiej. Mnie ślinianki zaczynają pracować na pełnych obrotach gdy tylko pomyślę o kromce chleba z awokado i cebulą czy szczypiorkiem. Jeśli jednak nie lubicie surowej, spróbujcie popularnej we Francji zupy cebulowej. Jak mówią znawcy uwalnia żołądek od skutków  nocnego picia i życia, dlatego tak chętnie była jadana rano w halach targowych.

Jak najprościej zrobić zupę cebulową paryską?

Półtorej szklanki posiekanej cebuli udusić na 2 łyżkach oleju nie rumieniąc. Cebulę przełożyć do 1 litra bulionu warzywnego, dodać soli, pieprzu i gotować przez ok 20 minut, dodać 2-3 łyżki porteru lub ciemnego piwa. Podawać z grzankami z bułki paryskiej (bagietki).

Smacznego i dużo zdrowia!!!

Jutro kolejny wpis nt warzyw które pomogą nam zdrowie zachować 🙂

print
Previous Lekka sałatka makaronowa
Next Prasa do tłoczenia oleju SANA EUJ-702 - olej z migdałów, orzechów ziemnych i kokosa

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *