5 powodów dla których warto zimą jeść mrożonki

Zima to okres kiedy z lokalnych warzyw mamy niewielki wybór a wiadomo, że leżakują one dosyć długo i tracą witaminy. Wokół mrożonek jest sporo kontrowersji, jedni je polecają, drudzy twierdzą, że nie mają żadnych wartości odżywczych. Dlatego naszykowałam dla Was 5 powodów dla których moim zdaniem warto zimą jeść mrożonki – warzywne i owocowe.

  1. Warzywa czy owoce mrożone były w pełni sezonu, szybko po zebraniu, dlatego nie mają dużych strat składników odżywczych.

    W przypadku większości składników odżywczych mrożenie nie powoduje ich ubytku, główne straty dotyczą natomiast witaminy C (5-30%) oraz witamin z grupy B. Witamina C ulega rozkładowi bardzo łatwo pod wpływem powietrza, zatem nawet sam transport owoców i warzyw z pola do magazynu powoduje jej ubytek.
    Kupione zimą czy wiosną warzywa – które były zebrane jesienią mają nawet o połowę mniej cennych składników niż świeże. Dzieje się tak pod wpływem światła, ciepła, zimna i powietrza. A przecież warzywa te są przechowywane w różnych warunkach przez producentów, pośredników i sprzedawców.

  2. Do produktów mrożonych nie są dodawane konserwanty czy polepszacze gdyż samo mrożenie konserwuje żywność.

    Mamy zatem po rozmrożeniu dobrej jakości warzywa czy owoce – pod warunkiem oczywiście, że były dobrej jakości przed zamrożeniem – dlatego wybierajcie starannie, tak jak warzywa świeże. Mrożone produkty można przechowywać dłużej niż świeże i mieć je pod ręką na każdą potrzebę. Pamiętajcie jednak o przechowywaniu ich w odpowiedniej temperaturze (najlepiej -18) w zamrażarce i nie zamrażaniu ponownie, gdyż może to zaszkodzić naszemu zdrowiu.

  3. Domowe mrożonki chodź często z ekologicznych warzyw nie są tak dobre jak dobrej jakości kupne.

    Niestety boleję nad tym ponieważ mrożę swoje warzywa i owoce. Jednak  powolne zamrażanie z jakim mamy do czynienia w domowych zamrażarkach wpływa na pogorszenie ich jakości po rozmrożeniu. Najlepsza jest metoda bardzo szybkiego zamrażania w temperaturach -18, – 20, – 30 stopni Celsjusza – ogranicza ona straty witamin. Szybkie obniżenie temperatury pozwala na utrzymanie podstawowych cech jakościowych. Obniżenie temperatury o 10 stopni powoduje trzykrotne zwolnienie tempa przemian życiowych w produkcie oraz ogranicza znacznie rozwój bakterii. Błyskawiczne zamrażanie, które zastąpiło żmudny i pracochłonny parogodzinny proces mrożenia na sitach i stelażach (a potem rozbijania bloków i zlepieńców), polega na tym, że owoce i warzywa przepływają przez urządzenie strumieniem, zamrażając się w formie sypkiej w ciągu kilku minut. Poszczególne cząstki produktów są niejako obmywane lodowatym strumieniem powietrza, przedmuchiwanym z dołu do góry przez ich warstwę przesuwającą się na taśmie.
    W domowych warunkach można mówić raczej o przemarzaniu –  postępuje ono powoli, tym samym niszcząc strukturę świeżego produktu i powodując utratę cennych składników. To jednak nie powstrzymuje mnie od robienia również własnych mrożonek 😉

  4. Zazwyczaj mrożone warzywa czy owoce które kupujemy są to polskie produkty zbierane i przetwarzane na terenie kraju.

    Dzięki temu chociaż trochę zmniejszamy emisję spalin i wspieramy Polskich producentów.

  5. Mrożonki skracają czas przygotowania potrawy.

    W dzisiejszym świecie każdy się gdzieś spieszy, mamy coraz mniej czasu na szykowanie jedzenia, albo zadowalamy się “byle czym”. Szeroka oferta mrożonych warzyw i owoców pozwala zimą bardzo szybko naszykować np. zupę bez tracenia czasu na obieranie i krojenie warzyw. Z owoców możemy zrobić koktajl czy dodać je do ciasta lub owsianki.

print
Podziel się swoją opinią
Edyta Stępczyńska
Edyta Stępczyńska

Szefowa kuchni, weganka, blogerka. Autorka "Wegańskiej Kuchni Polskiej".

Artykuły: 692

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *