Jak się można domyślać, szczotkowanie zębów nie usuwa wszystkiego co zalega w jamie ustnej, odkaża ją jedynie w 10%, cała reszta siedzi sobie, dobrze ukryta i wpływa na pogorszenie naszego zdrowia.
Najważniejsze jest by tego oleju nie połknąć, gdyż zawiera “całe zło” z naszej jamy ustnej którego chcemy się pozbyć. Płuczemy usta minimum 15 minut, wiem wydaje się, że to dużo czasu i rano przed wyjściem do pracy nie zdążycie, ale uwierzcie, można to robić podczas wszystkich porannych czynności (oprócz rozmowy 😉 ). Po prostu chodzicie po domu szykując się do pracy z olejem w ustach. Może brzmi śmiesznie, ale skoro taka prosta czynność poprawi nam zdrowie, to dlaczego nie?
Jak nie chcecie rano, możecie to zrobić wieczorem przed spaniem pod warunkiem, że nie będziecie przed tym jedli przez 3-4 godziny.
Nie martwcie się, olej nie powoduje żadnych odruchów wymiotnych (chociaż słonecznikowy mi nie pasował, chwilowo robię to rzepakowym).
Podczas ssania może zmienić swoją konsystencję, a właściwie powinien zrobić się gęściejszy, ale nie przywiązujcie do tego zbyt wielkiej wagi, po prostu róbcie swoje.
Po zakończeniu ssania olej wypluwacie do go toalety, płuczecie usta wodą i myjecie zęby.
Czy da Wam to jakieś odczuwalne efekty? Oczywiście, jak wszystkie takie długotrwałe kuracje nic nie da efektu od razu, ale po kilku razach zauważyłam, że moje zęby są czyściejsze. Przy poprzedniej kuracji (którą niestety przerwałam) odczułam wyraźną różnicę, czułam się lepiej, moja skóra stała się gładsza. Jeśli macie problemy z zatokami czy jakieś choroby przewlekłe myślę, że taka kuracja przyniesie Wam efekty.
Na zakończenie pozdrowienia od moich piesków 🙂
No Comment