Wiadomo Święta za pasem, na blogach królują potrawy Wielkanocne. Zrobiłam i ja pastę… bez jaj. Każdy może taką zrobić 🙂
Warto teraz przed Świętami zastanowić się czy warto kupować najtańsze jajka z “3”? Czy kury z tych hodowli mają dobre życie? Jak w ogóle żyją?
Zachęcam do obejrzenia strony Jak one to znoszą? i spojrzenia na jajko innym okiem, okiem kury… Może dzięki temu zdecydujesz się na rezygnację z jajek albo chociaż wybierzesz jajka z oznaczeniem “0” (z wolnego wybiegu), zrób coś nie tylko dla siebie…
Twój wybór napędza rynek, im więcej ludzi będzie kupowało jajka “0”, tym będą tańsze a fermy kurze przestaną mieć rację bytu.
Składniki na pastę:
– 1 tofu naturalne 300 g,
– 1 puszka ciecierzycy,
– 3-4 łyżki oleju,
– ok 2 łyżeczek musztardy,
– sok z połowy cytryny (lub więcej)
– szczypiorek,
– sól czarna ok 1/2 łyżeczki (jajeczna, Kala Namak),
– szczypta kurkumy,
– pieprz.
Wykonanie:
Bardzo proste, blendujemy tofu z ciecierzycą, kurkumą, musztardą, sokiem z cytryny i olejem na prawie gładką masę (dobrze jak trochę kawałków zostanie), przyprawiamy do smaku solą czarną (w rzeczywistości różowa) – lepiej dodawać po trochu bo wydaję się że jest nie słone, a za chwilę okazuje się że jest przesolone ;-),- pieprzem i dodajemy posiekany szczypiorek.
Otrzymujemy dużą ilość pysznej pasty 🙂 W sam raz na kanapki z rzeżuchą 🙂
Smacznego!!!
Ps. wybaczcie zdjęcia, ale w pracy telefonem robiłam 😉
A co można zamiast tofu? Ja nie mogę soi….
Możesz pominąć, nie będzie po prostu kawałków a’la jajko. Ale i tak będzie dobra 🙂