Batony energetyczne bez pieczenia

Zainspirowałam się przepisem Iwonki Zasuwy (Smakoterapia) z programu “Ugotuj mi Mamo” i zrobiłam dzisiaj pyszne, bardzo słodkie batoniki. Nie podaję dokładnych ilości bo robiłam “na oko”.

Składniki:

– daktyle (użyłam suszonych, ale bardzo dobre będą świeże) – ok 2 szklanek,
– mała garść migdałów,
– mała garść pestek dyni,

– garść rodzynek,
– 2 łyżki karobu,
– odrobina wody,
– szczypta soli,
– ok 2 szklanek poppingu z amarantusa,
– 4 łyżki płatków owsianych,
– ew. sezam.

Wykonanie:

Zmiksować daktyle, rodzynki, migdały, pestki dyni, karob, sól z odrobiną wody do uzyskania w miarę gładkiej masy (migdały i dynię można dodać pod koniec żeby zostały kawałki nie zmielone). Do masy dodać płatki owsiane i popping z amarantusa (trzeba dodać tyle żeby masa była twarda, można dodać więcej płatków), wymieszać łyżką.
Rozłożyć masę na papierze do pieczenia, przykryć drugim kawałkiem papieru i rozwałkować na grubość ok 1 cm. Zdjąć papier, pokroić masę na nieduże kawałki, można obtoczyć w sezamie, zapakować każdego batonika w kawałek papieru do pieczenia. Przechowywać w lodówce.

 

 

 Smacznego!!!

print
Podziel się swoją opinią
Edyta Stępczyńska
Edyta Stępczyńska

Szefowa kuchni, weganka, blogerka. Autorka "Wegańskiej Kuchni Polskiej".

Artykuły: 692

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *