W poście o nie marnowaniu jedzenia (tutaj), pisałam Wam, że można zrobić dżem ze skórek arbuza. Wczoraj kupiłam 9 kg arbuza bezpestkowego (w promocji po 0,62 zł :)) z myślą o jego ususzeniu (siedzi w suszarce właśnie) i stwierdziłam, że zrobię ze skórek dżem. Wyszedł przepyszny! Jutro robię powtórkę 🙂
Składniki:
- ponad 3 kg skórek z arbuza (razem z zieloną częścią),
- 0,5 kg cukru lub erytrolu,
- kłącze imbiru ok 10 cm,
- 1 pomarańcza,
- 1 cytryna,
- ew. 1 łyżka esencji waniliowej.
Wykonanie:
Arbuz bezpestkowy którego kupiłam miał wyjątkowo cienką skórę, dlatego zieloną część odkroiłam małym ostrym nożem a nie obieraczką do warzy, grubą skórę można spróbować obieraczką. Skórki (obrane z zielonej wierzchniej warstwy – zostawiamy tylko białą) kroimy na małe kawałki i uwierzcie naprawdę lepiej pokroić je drobno dlatego, że one się nie rozpadają podczas gotowania. Ja tego nie wiedziałam, pokroiłam je grubo a później w garnku gdy zobaczyłam jakie są zmieliłam je trochę blenderem ręcznym.
Do garnka wrzucamy skórki, dodajemy cukier oraz pokrojony w plastry imbir i pomarańczę pokrojoną w plastry (i każdy plaster w ćwiartki). Z cytryny ścieramy skórkę i wyciskamy sok, dodajemy je do garnka razem z esencją waniliową. Gotujemy dżem do tak długo aż część odparuje a pozostałość się zagęści (ok 2 h), lub do czasu aż będzie dla nas wystarczająco gęsty.
Sama nie mogłam uwierzyć, ale to jest pyszne, dodatek imbiru i skórek czyni dżem ostrzejszym i bardziej aromatycznym 🙂
Smacznego!!!
Czyli wyrzucamy tą najbardziej na wierzchu skórę i wykorzystujemy resztę, taką jak z ogryzków?
Tak, dokładnie, zaraz to dopiszę 🙂