Kupiłam kiedyś sorgo jako ciekawostkę, zrobiłam z jego użyciem potrawę, była smaczna ale nie zachwyciła mnie na tyle żeby często wykorzystywać sorgo w swojej kuchni.
Sorgo jest to ziarno, nazywane afrykańskim prosem, bogate w białko i mikroelementy, można je bez problemu dostać w dużych marketach. Co jest bardzo fajne, do jego uprawy nie potrzeba stosować żadnych niezdrowych dla nas “dodatków”.
Moje sorgo leżało sobie w szafce czekając na lepsze dla niego czasy, aż się doczekało 🙂 Usłyszałam od kolegi z pracy, że jest z niego świetny popcorn, który chociaż mniejszy od tego z kukurydzy jest o tyle ciekawszy, że nie ma twardej łuski, która wchodzi w zęby 😉 Oprócz tego jest błyskawiczne w wykonaniu i potrzebny mam jest tylko garnek i odrobina oleju.
Składniki:
– sorgo,
– olej,
– sól.
Wykonanie:
Na dno garnka wylać odrobinę oleju, rozgrzać go, wsypać cienką warstwę sorgo, przykryć pokrywką, poczekać aż ziarna popękają (niestety zostaje trochę nie zrobionych), wysypać na talerz, posypać solą i zjadać 🙂
Smacznego!!!
W wielu miejscach widziałam, że przed ugotowaniem sorga należy go namaczać około 10 godzin. Czy można to przyspieszyć, albo nawet wcale nie namaczać i od razu spróbować gotować? Bo chyba da się to zrobić tak samo. Tylko czy chodzi tam o jakieś toksyny podczas namaczania?