Wegański kotlet a’la devolaile

Wegańskie zamienniki dań mięsnych cieszą się dużą popularnością. Niektórzy uważają to za hipokryzję, bo jak to mięsa nie jesz a upodabniasz swoje jedzenie do mięsnego? Uważam, że skoro żadne zwierzę nie ucierpiało nie ma w tym nic złego.  Dlatego dzisiaj mam dla Was przepis na bezmięsnego kotleta / roladę a’la de volaile.

Bazę stanowią kotlety sojowe i nie ma w tym przepisie nic odkrywczego, bo one świetnie zastępują teksturą i chyba nawet smakiem mięso. Dodatki są dowolne, jeśli chcecie możecie włożyć sam ser, ale najlepsze są dodatkowo z cebulą i ogórkiem, pasuje też marchewka i pieczarka portobello.

Składniki:

  • 1 paczka 300 g kotletów sojowych (może też być więcej – z 600 g wychodzi ok 18 dużych sztuk),
  • 4  duże łyżki mąki z tapioki lub ryżowej – może też być ryżowa + kukurydziana,
  • bulion lub warzywa suszone, liść laurowy, ziele angielskie,
  • 1 czerwona cebula,
  • 1-2 ogórki kiszone,
  • 1 plaster sera violife pizza po ok 1  cm każdy,
  • sól, pieprz, przyprawa do mięsa mielonego lub kebab/gyros,

opcjonalnie:

  • 1 duża ugotowana marchewka,
  • 1 nieduża pieczarka portobello.

Wykonanie:

Kotlety gotujemy do miękkości w bulionie lub wodzie z solą, suszonymi warzywami, zielem angielskim i liściem laurowym, odcedzamy je porządnie i odstawiamy do ostygnięcia. Gdy będą zimne, jeszcze raz je odciskamy i mielimy przez maszynkę. do masy dodajemy sól, pieprz, 1 łyżeczkę przyprawy do mięsa mielonego, mieszamy i próbujemy masy (musi być słona), dodajemy do niej mąkę, jeszcze raz porządnie mieszamy. Przygotowujemy warzywa i ser – najlepiej jeśli będą tej samej długości – kroimy je w w długie, grube słupki, cebulę w półplastry. Żeby ułatwić sobie pracę (bo mas nie jest bardzo spójna) deskę owijamy folią spożywczą, obok stawiamy talerz z wysypaną przyprawą do kebaba. Bierzemy ręką dużą garść masy, układamy ją na folii, rozpłaszczamy na placek o grubości ok 7 mm (moje placki miały wielkość ok 20 cm), na środku układamy wybrane dodatki: 1-2 kawałki sera, 2 kawałki ogórka kiszonego, 1 plaster cebuli,  ew. plaster pieczarki i 2 słupki marchewki, można dodatki trochę posolić i popieprzyć. Ciasto nakładamy na warzywa formujemy z niego kształt wrzeciona z 3 ściankami, na początku nie jest to łatwe bo masa jest mokra i miękka, ale nie przejmujcie się, ważne by nadzienie nie wystawało z masy. Każdego “kotleta” obtaczamy w przyprawach. Układamy je na blaszce od piekarnika wyłożonej papierem, pieczemy z termoobiegiem w temperaturze ok 180 stopni przez ok 30 minut, po tym czasie wyjmujemy blachę i przekładamy kotlety na drugą stronę i jeszcze przez ok 5 – 10 minut pieczemy. Upieczone kotlety nie są twarde na wierzchu. Zjadamy je od razu, lub jeśli chcemy możemy je później odsmażyć – robią się wtedy chrupiące – i zjeść np z majonezem czy musztardą z keczupem 😉 Kotleta niezbyt łatwo się kroi, bo masa w środku jest miękka, ale smak to wynagradza, szczególnie polecam po odsmażeniu 🙂

img_0979

Smacznego!!!

print

Podziel się swoją opinią
Edyta Stępczyńska
Edyta Stępczyńska

Szefowa kuchni, weganka, blogerka. Autorka "Wegańskiej Kuchni Polskiej".

Artykuły: 692

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *